nie będę wam opisywać co oglądałam, gdy leżałam w łóżku. pozostanę więc przy opisywaniu 'dnia kobiet'
od rana miałam pobudkę różami i croissantami, później obiad w autobusie z aluminium i 'oz wielki i potężny' w kinie. film fajny, ale strasznie odbiegający od bajki, którą cały czas miałam w głowie, wpieprzając całą porcję nachosów jeszcze na reklamach.
dzień wcześniej oczywiście nie mogło zabraknąć jakże pomysłowego prezentu z tej samej okazji od T.
wczoraj babska bibka. skończyło się na tańcowaniu i pysznym łososiu podanym przez babcię do mego łóżka.
zdjęcia z ostatnich słonecznych dni. enjoy :)
baseballówka - sh
koszulka (led zeppelin)- sh
spodenki - sh
pasek - mamy z '80 :)
buty - all
torebka - babci
czapa - hype/nosis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz