wtorek, 19 marca 2013

coś nie na temat…


a w zasadzie nie do końca na temat, bo też DIY, tyle że nie ciuchowe a kosmetykowe ^^

postanowiłam wypróbować na sobie dwie maseczki do twarzy ;) robione domowym sposobem oczywiście!

Pierwsza:
łyżkę mąki mieszamy z pół łyżeczki miodu (naturalnego), potem dodajemy trochę ciepłej herbatki rumiankowej, tak żeby powstała papka ^^ maseczkę nakładamy na około 15 minut. Zmywamy letnią wodą.

Co to daje? Otóż, jest bardzo użyteczna dla osób, których problemem jest wiecznie błyszcząca twarz… Znacie ten ból? To wypróbujcie tą maseczkę! Na mnie podziałała, po jednym użyciu skóra dość długo jest matowa, więc myślę że przy dłuższym stosowaniu można uzyskać naprawdę fajny efekt :)

Ale żeby nie było za kolorowo, to przyznam, że jedna rzecz mi się w niej nie podoba. Cholernie ciężko ją zmyć! Dlatego proponuję stosować maseczkę tuż przed pójściem pod prysznic, bieżąca woda powinna sobie z nią szybciej poradzić :)

Druga:
Na drobnej tarce ścieramy jabłko. Dodajemy łyżkę miodu (też naturalnego) i mieszamy. Nakładamy na 20 minut.
I tu działanie podobne – matujemy skórę twarzy :) A do tego śliczny jabłkowy zapach utrzymuje się dość długo ;) Zdecydowanie polecam!

No ale, ale, jak to tak, żadnych wad?! Za dobrze by było! Otóż, maseczkę bardzo trudno nałożyć, cały czas spaduje ;D Po nałożeniu trzeba leżeć, z ręcznikiem pod głową (!) bo sok kapie ;D ajajajaj :/ Ale dla takiego efektu warto się pomęczyć. W końcu jak się chce być pięknym to trzeba cierpieć, czy jakoś tak to było :D
Zamierzam jeszcze spróbować zmodyfikować lekko tą maseczkę i dać mniej jabłka a więcej miodu ;)może będzie bardziej „przyczepna” ;D


Zachęcam do wypróbowania i podzielenia się wrażeniami ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz