Hej, dziś przyszedł fałdomierz, przy pierwszym pomiarze wyszło, że mam ok 24,36 % tkanki więc prawie kwalifikuję sie do figury fitness (do 24%). Musze sie jeszcze pouczyć tych pomiarów,a raczej pouczyc brata bo sama tego nie zmierzę precyzyjnie.
Koniec końców mój cel to spaść poniżej 20%. Póki co czuje sie jakbym miała przed sobą Morze Czerwone, a Mojzesza ani widu ani słychu, pewnie poszedł na piwo, hyhy :D Mój brat ma wskaźnik 8,70% wiec wielce prawdopodobne, ze mierzymy to źle, trochę za niski ten współczynnik jak na niego, obstawiałabym ok 14-15 %.
Wszyscy, którzy chcą skutecznie kontrolować poziom tkanki tłuszczowej to prosze zaopatrzyć sie w to urządzonko i oblookać jak to sie wykonuje pomiary. Ja od dziś będę mierzyć sie raz w tygodniu, yeaaah:D
a tu kolejne foto z rezultatów treningowych (d*py nie urywa ale co tam ;)
jak na moje oko od grudnia różnica jest minimalna.
POZDRAWIAM
Daga ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz