O Cejlonie-krainie najlepszej herbaty świata , z której
pochodzi Dilmah-od dawna rozpisują się polscy po-
dróżnicy. Dla jednych jest to miejsce intrygujące: Całe
colombo to ziemski Eden. Wystaw sobie przed weran-
dą swego pokoju bukiet 70 palm kokosowych , tuz za ni-
mi o dziesięć kroków morze z szumem toczące swe fale ,
srebrną białą pokryte. W dodatku ziemia czerwona , jak-
by cynamonem posypana. w powietrzu zapach ambry ,
w dali miasto ukryte w ziemi ze swymi zarosłymi biały-
mi lotusami stawami (Adam Asnyk , 1894).
Dla innych to energetyzująca kraina: Piekielne wraże-
nie tropikalnego ogrodu. Drzewa o formach i kolorach
nie do uwierzenia. Bambusy , liany , eukaliptusy , kwiaty
wszystkich barw o kształtach jak z bajki (Witkacy ,
1914). Jeszcze innym Cejlon kojarzy się z klasycznym
dostojeństwem: Cesarz tamtejszych narodów mianuje
się Cesarzem na Słońcu i Miesiącu Całego Świata. Mia-
sto tego cesarza słoneczne jest Kandya. Wkoło niego
płynie rzeka i ta go czyni obronnym , w tej znajdują się
kamienie drogie różnego koloru i wielkości , lecz
przy tym i umyślnie do tego hodowane krokodyle , by
nikt pomienionych kamieni wyławiać nie smiał , atak
nie tylko pomienionego cesarza jest obroną , ale wraz
i skarbcem (Teodor Anzelm Dzwonkowski , 1790).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz