Wielkanoc już była, choć aura wskazywała raczej na inne święta. Mimo wszytko jednak pokażę przygotowania , a w moim rodzinnym domu zaroiło się od świątecznych jaj, z którymi kury mają niewiele wspólnego... :)
Chociaż... może jedna kura... domowa - moja mama. Odkąd przypomniałam jej o szydełkowaniu, wpadła w wir robienia szydełkowych (i nie tylko) dekoracji. Od tego czasu powstało kilkanaście szydełkowych jaj, w tym kilka przestrzennych, kilka serwetek i kolejne jajo-karczoch.
Chciałabym zaprezentować Wam mamine dzieła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz