Pierwszy ruch odprucie wszelkich perełek i granatowej koronki, później troszkę skróciłam, troszkę zwęziłam
a na koniec doszyłam złote guziki a i miejsce na kilka ćwieków jak najbardziej się znalazło. Myślałam jeszcze o wsadzeniu go w wybielacz ale z drugiej strony nie chciałam "przedobrzyć" więc został już taki.
Marzy mi się prawdziwy malutki, zgrabniutki bralecik z miseczkami i ozdobnym suwakiem, najlepiej marmurkowy jeans, aztecki wzór lub po prostu zwykły biały czy czarny - w najbliższym czasie na pewno uszyję sobie jakiś od podstaw.
Wracam jutro z porcyjką szortów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz