Kiedy jadłam kolację w restauracji Bunker
w Queenstown w Nowej Zelandii , moją wuwagę
przykuła w karcie nazwa Archangel. Postanowi-
łam poszukać miejsca , które skłoniło jego
mieszkańców do użycia anielskich koneksji.
W winiarni Archanioła pani Mary Zurakowski
przy winie opowiedziała rodzinną historię.
W 1940 r. dwie dziewczyny Halina i Stefania
wraz z rodzinami zostały przez Sowietów wysie-
dlone z Wileńszczyzny i zesłane do Archangiel-
ska. Wolność rodzinom przyniosło dopiero po-
konanie kilku tysięcy kilometrów podczas po-
dróży przez Rosję. Po tułaczce dziewczyny wcie-
lono w Kenii do wojskowej pomocniczej służby
kobiet i przewieziono do bazy lotniczej RAF
w Newton niedaleko Nottingham. Tam poznały
mężów-Adama Raszewskiego i Jana Żurakow-
skiego. Jan Zurakowski i Maria Raszewska , któ-
rzy narodzili się z tych związków , zakochali się
w sobie i wyemigrowali do Nowej Zelandii. Swo-
je miejsce na ziemi odnaleźli w Otago , a na pa-
miątkę początku drogi , gdzie splątały się lasy
ich rodzin , nazwali je Archangel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz