czwartek, 24 stycznia 2013

Ile dostaniesz za zniszczone pieniądze? Nie zawsze 100 proc.



Naderwanymi banknotami z pewnością niewiele osób się przejmuje - każdy wie, że można je wymienić na nowe. Ale co z bardziej "ekstremalnymi" przypadkami?
Banki zobowiązane są – na mocy zarządzania prezesa NBP – wymienić zniszczony banknot, jeśli więcej niż 45 proc. jego pierwotnej powierzchni zachowało się w jednym kawałku i możliwe jest rozpoznanie jego nominału - informuje bank centralny.
Na wymianę na nowy banknot o tym samym nominale możemy jednak liczyć tylko jeśli zachowało się ponad 75 proc. powierzchni. Wtedy nie ma znaczenia, czy banknot "zdobią" rysunki, notatki czy plamy - dostaniemy pełny zwrot. Podobnie jeśli wzorem bohaterów filmowych banknot ktoś przerwał, ale tylko gdy z części da się odtworzyć 100 proc. powierzchni.
Co jednak gdy nasze - powiedzmy - 50 złotych padło w części łupem psa lub innego destrukcyjnego stworzenia?
Kluczowe w tym przypadku jest, aby hipotetyczny pies zachował co najmniej 45 proc. powierzchni dla nas. Wtedy możemy liczyć na wymianę, ale tylko na pieniądze odpowiadające połowie wartości zniszczonego banknotu. 
Co ciekawe, w banku wymieniany banknot czeka jeszcze jedna ingerencja z zewnątrz. Według przepisów musi się znaleźć na nim pieczątka wraz z podpisem pracownika banku.
Zarządzenie prezesa NBP zajmuje się też zniszczonymi monetami. Tu zasady są nieco mniej skomplikowane: 100 proc. wartości przy wymianie za całą monetę lub jej rdzeń oraz pierścień, połowę za tylko jedną z tych części.
Trzeba jednak, że monety z wyraźnymi śladami ingerencji narzędzi (pilników, wiertarek i innych) nie będą wymieniane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz