piątek, 20 lipca 2012

Straszne historie...

Nakarm mnie...  Pewnego pochmurnego dnia mały Janek siedział na strychu i szperał w pudłach z pamiątkami. Nagle zobaczył małego pieska-robota. Wyglądał on strasznie miała wielkie oczy i ostre kły, ale Janek, jak to małe dzieci ciekawe, nie mógł się oprzeć i wziął go do ręki. W jednej chwili ślepia pieska zaczęły się mienic we wszystkich kolorach, a on usłyszał tylko dwa słowa: NAKARM MNIE, a potem znikł. Rodzina małego Janka szukała go długo, ale ciała nie odnaleziono. Po tym zdarzeniu rodzice Janka wyprowadzili sie z tamtad. Dom długo stał pusty, aż do pewnego momentyu, gdy wprowadziło się do niego małżeństwo z dzieckiem, mała Gosią. Gosia juz po kilku dniach znała wszystkie zakamarki domu oprócz jednego STRYCHU. Więc postanoiła tam zajrzec. te miejce nie było wcale niezwykłe. Ale wzrok dziewczynki zatrzymał się na pewnej zabawce, był to piesek. Dziewczynka bez wahania podeszła i wzięła go na ręce. A wnet rozległo sie NAKARM MNIE......



Krawawiący obraz  Rodzinka w składzie: mama, tata, i 5 dzieci zamieszkali w pewnym domu. Ludzie mówili, że w tym domu straszy. Oni się nie przejęli tym. W domu nie było nic prócz jedynego, pustego obrazu. Próbowali go zdjąć na różne sposoby - nie dało się. Wreszcie dali sobie spokój i zaczęli się rozpakowywać. Co kilka nocy z obrazu spływała krew. W tym samym czasie, ktoś z rodziny umierał. W ten sposób umarło już dwoje dzieci - Natala i Bartek. Oboje mieli po 13 lat. Gdy następnym razem obraz zaczął krwawić, Madzia szła do łazienki. Przechodziła koło obrazu. Obraz zwykle był czysty - nic nie było na nim namalowane. Tym razem na obrazie był krwawy napis: NIE OGLĄDAJ SIĘ ZA SIEBIE. Ale ciekawość zżarłą Madzię. Obejrzała się za siebie i...nic już więcej nie zobaczyła. Ktoś a raczej coś wbiło jej kuchenny nóż prosto w serce. Zwłoki Madzi przeniesiono do jej łóżka. Następnego dnia rodzice zaczęli wieżyć w klątwę przeklętego obrazu. Postanowili z pozostałą dwójką dzieci się wyprowadzić. Niestety dom stanął w płomieniach. Nic nie ocalało. Jedynie przeklęty obraz wisiał w powietrzu jakby wisiał na niewidzialnej ścianie. Z jego ram płynął strumień krwi. Na obrazie był tylko krzywy krwawy napis: ŻEGNAJCIE...  





Kobieta z cmentarza  W pewnym niewielkim miasteczku stał dawno opuszczony już cmentarz. Ludzie go nie odwiedzali, ponieważ twierdzili, że jest nawiedzony. Do miasteczka sprowadziła się rodzina z dwójką dzieci. Oni również usłyszeli o nawiedzonym cmentarzu od swoich sąsiadów, ale dorośli jak to dorośli jedynie się z tego śmiali. Dzieci ogromnie przejęły się tą historią. Było jeszcze gorzej, gdy okazało się, że ich dom leży niecałe 100m. od cmentarza, a z tylniego okna domu widać ten nawiedzony cmentarz. Rodzice nie wierzyli w tę historię o duchach pojawiających się na cmentarzu, ale dzieci owszem. Pewnego wieczoru rodzice dzieci postanowili wyjść na romantyczna kolację do restauracji za miastem. Dzieci zostały, więc same w domu. Koło 12.00 w nocy Mej i jej brat Jan usłyszeli śpiew kobiety. Wyjrzeli przez okno a na jednym z nagrobków siedziała kobieta w białej szacie i śpiewała. Niespodziewanie odwróciła się do dzieci i szeroko się uśmiechnęła. Rozpłynęła się w powietrzu. Mej wrzasnęła z przerażenia i czym prędzej chciała biec do swojego pokoju. Gdy wchodziła na schody zobaczyła na nich siedzącą postać. Była to ta sama kobieta, którą widziała z bratem przez okno. Wstała ona i podeszła do przerażonej dziewczynki. Położyła jej rękę na głowie poczym szybkim ruchem skręciła jej kark. Gdy chłopak poszedł szukać swojej siostry znalazł jej ciało na łóżku na ścianie pisało ludzką krwią "Niech rodzice lepiej uwierzą" 







Duchy

SPRAWAMI ZWIĄZANYMI Z DUCHAMI I ZJAWISKAMI PARANORMALNYMI ZACZĘŁAM SIĘ INTERESOWAĆ KIEDY SAMA PRZEŻYŁAM PODOBNĄ HISTORIE. WIELU LUDZI UNIKA TAKICH TEMATÓW INNI ŚMIEJĄ SIĘ NIEDOWIEŻAJĄC W TEGO TYPU ZDARZENIA. JA POSTANOWIŁAM NIE UKRYWAĆ TEGO CO MI SIĘ PRZYDARZYŁO GDYŻ JEST TO PRZEŻYCIE KTÓRE ODMIENIA SPOJRZENIE NA ŻYCIE.

AUTOKREDYTY NA DOWÓD


JEST WIELE OPOWIEŚCI ZWIĄZANYCH Z DUCHAMI LUB ZJAWISKAMI,KTÓRE CIĘŻKO NAM RACJONALNIE WYTŁUMACZYĆ.
SĄ JEDNAK OSOBY, KTÓRE TWIERDZĄ ,ŻE WIDZIAŁY DUCHA
LUB MAJĄ KONTAKT Z ISTOTAMI NIE Z TEGO ŚWIATA.
CZY MAMY IM WIERZYĆ?


OPOWIEŚĆ CHŁOPCA , KTÓRY WIDZIAŁ COŚ NIEZWYKŁEGO :

Historia jaka przydażyła mi się mieszkając za granicą.
 W roku 2006 wyjechałem do pracy za granicą ,zamieszkaliśmy w starym pensionacie w holandi.oprócz mnie i moich kuzynów w moteliku mieszkał Anglik Mark i tak zwany cieć Frank. to był drugi dzień naszego pobytu a właściwie noc ,właśnie wtedy do naszego pokoju przyszedł ten anglik, żeby się z nami zapoznać , siedzieliśmy tak rozmawiając o holandi i dzieliliśmy się spostrzeżeniami. dokładnie była godzina 23 .20 kiedy wstałem i poszedłem do ubikacji na korytarzu było światło na fotokomórke które samo się zapalało i gasło.w ubikacji nie było wcale żarówki więc zostawiłem drzwi otwarte, po chwili światło na korytarzu zgasło i panował prawie całkowity mrok,jedynie przez drzwi wejściowe wpadało troch światła z latarni która stała na dworze. kiedy załatwiałem moją potrzebe ,zobaczyłem kontem oka , jakieś 40 -50 cm. odemnie przesuwającą się świetlistą chmure ,z pierwszej chwili nie wiedziałem co to jest , ale patrząc na to dostrzegłem bardzo wyraznie postać ludzką oraz twarz starej kobiety. postać ta przesuwała się (płynęła) w kierunku drzwi po czym zniknęła. nie wiedziałem jak mam się zachować i czy powiedzieć o tym moim kompanom. po bardzo szybkim powrocie do pokoju powiedziałem do moich kuzynów- nieśmiejcie się ale naprawde widziałem ducha. wtedy oczywiście zaczeli sie bardzo śmiać i tylko ten anglik niewiedział o co chodzi więc się zapytał z czego oni się śmieją? wtedy mój kuzyn powiedział mu ,że ja widziałem ducha starej kobiety na korytarzu. jakie było ich zdziwienie kiedy mark nie zaczął się śmiać , tylko powiedział ,zeby zapytać się franka ciecia bo on coś może wiedzieć. na następny dzień po pracy mój kuzyn poszedł i zapytał się -frank widziałeś coś dziwnego tutaj? frank odrazu odpowiedział ; chodzi ci o nią? to duch starej kobiety która tutaj kiedyś mieszkała i on ją widział dużo razy,dodał jeszcze żeby się niebać bo ona jest niegroźna ,po prostu widać ją jak idzie z kuchni do drzwi. mój kuzyn zdębiał i zobaczył ,że mówiłem prawde. dodam tylko ,że póżniej chodziliśmy wszyscy razem do toalety i była napięta atmosfera. od tego czasu interesuje sie takimi sprawami , postaram sie pokazać troche materiałów jakie posiadam,czekam na poważnych ludzi którzy mieli podobne przeżycia. a dla tych którzy niewierzą powiem, że ja też bym nieuwieżył gdybym niezobaczył!
Duchy istnieją,trudno tylko jednoznacznie stwierdzić , co to jest duch,czy to tylko nieświadoma energia?
Może to rozumne istoty zagubione gdzieś w drodze po śmierci.Tak czy owak , duchy są w koło nas.






Duchy-teorie naukowe,fakty,mity.

Czym są duchy ?

Jest kilka teorii tłumaczących czym są duchy :

 1.Duchy są efektem zdarzających sie halucynacji.

W mózgu przebiega niezliczona ilość reakcji hemicznych. Ich efektem są między innymi odczuwanie zadowolenia , stresu , lęku. Za odczucia odpowiedzialne są tak zwane neuroreceptory.

Podczas jakichkolwiek emocji - czy to zadowolenia czy lęku neuroreceptory zostają bardziej pobudzone - dostrzegamy więcej szczegółów , światło jest ostrzejsze , czujemy intensywniej itp. Faktem jest , że duże emocje szczególnie takie jak lęk mogą powodować halucynacje takie jak duchy.

wtorek, 17 lipca 2012

Mats Hummels dla polskich kibiców

Mats Hummels, najlepszy środkowy obrońca minionego sezonu Bundesligi zdecydował się odpowiedzieć na pytania dla polskich kibiców BVB. Pośrednikiem redakcji Borussia.com.pl tradycyjnie już był Łukasz Piszczek, dziękujemy za pomoc. Z kolei wszystkich czytelników zapraszamy do zapoznania się z wywiadem. Mats solidnie i systematycznie odpowiadał na pytania, a dowód na to znajdziecie w dalszej części.


Borussia.com.pl: Witaj Mats, jest nam niezmiernie miło, że mamy przyjemność zadać kilka pytań najlepszemu obrońcy Bundesligi.  Nie wiem czy wiesz, ale w Polsce jest spora rzesza kibiców Borussii Dortmund bardzo związanych z klubem. Przejdźmy więc do pytań, dotyczących Twojej osoby, klubu i przyszłości w BVB. Przyszedłeś do Borussii Dortmund z wielkiego klubu jakim jest Bayern Monachium, czy uważasz to za słuszny wybór? Czy jesteś szczęśliwy w BVB?
Mats Hummels: - To był świetny wybór dla mnie, jestem bardzo szczęśliwy, że wtedy podjąłem właśnie taki krok. Lepiej nie mogłem wybrać
W Polsce dzięki swojej grze zostałeś nazwany profesorem, co określa Twoją mądrą i roztropną grę w destrukcji. Jak rola filaru drużyny wpływa na Twoją mobilizację do gry?
- Nie sądzę, żebym był filarem, cały zespół nim jest jednak bardzo odpowiada mi to, że wnoszę dużo do gry. Bardzo się z tego cieszę, że koledzy ze środka pola darzą mnie zaufaniem i nie denerwują się na mnie przez pojedyncze błędy. Tylko wtedy, gdy sobie ufamy możemy grać na większym ryzyku.
Bieżący sezon pokazał, że Liga Mistrzów to dla was zbyt wygórowany cel. Jako barwna postać drużyny możesz nam powiedzieć co zdaniem Matsa Hummelsa zadecydowało o niepowodzeniu na europejskich boiskach?
- Nie jestem zadowolony z naszej postawy w Lidze Mistrzów tym bardziej z mojej własnej. Zagrałem źle w Pireusie i Marsylii i jestem z tego powodu bardzo zły na siebie. W większości meczów byliśmy lepsi niż nasi przeciwnicy, ale mimo to przegrywaliśmy, dlatego w następnym sezonie chcemy pokazać, że wyciągnęliśmy wnioski i zaprezentować się dużo, dużo lepiej.
W meczach Ligi Mistrzów oraz Bundesligi grałeś przeciwko najlepszym piłkarzom w Europie. Który z napastników był najcięższym rywalem do zatrzymania?
- Chyba Robin van Persie. Jednak w dwóch meczach mieliśmy go całkowicie pod kontrolą i prawie nie dopuszczaliśmy go do piłki. Niestety napastnik tego pokroju wykorzystuje każdą daną mu sytuację i tak też straciliśmy 3 bramki przeciwko Arsenalowi.
W tak młodym wieku jesteś uznaną marką w Europie, nic dziwnego, że największe kluby interesują się Twoją osobą, stąd wiele ofert transferowych. Jakie są Twoje plany na przyszłość? Jeśli chciałbyś zmienić barwy klubowe jaka liga najbardziej by Ci odpowiadała?
- Nie zawracam sobie nawet głowy myślami o zmianie klubu, jestem jednak bardzo dumny z tego, że tak wielkie drużyny się mną interesują. Myślę, że oprócz gry w Bundeslidze, najbardziej interesowały by mnie Hiszpania lub Anglia, dodatkowo mógłbym tam podszlifować język obcy.
Wkrótce powrót do gry na najwyższym poziomie. W Bundeslidze dotychczas idzie Wam świetnie, udowodniliście, że mistrzostwo Niemiec nie było pomyłką. Jak uważasz czy powrót kluczowych graczy zmagających się z kontuzją, będzie miał duży wpływ na jeszcze lepsza grę całego zespołu?
- Na szczęście pokazaliśmy, że nawet bez tych piłkarzy jesteśmy dalej bardzo dobrą drużyną. Zawodnicy tacy jak Felipe czy Kuba udowodnili świetną formę i umiejętności, gdy tylko dano im szansę gry. Dlatego właśnie w momencie gdy ktoś jest kontuzjowany, nie mamy takich dużych problemów jak inne drużyny.
Świetne występy Felipe Santany podczas absencji Nevena Subotica sprawiły, że trudno przewidzieć jak Jurgen Klopp obsadzi defensywę. Wśród kibiców zdania również są podzielone. Według Ciebie kto zasługuje bardziej na to miejsce, a z którym z kolegów współpracuje Ci się lepiej?

- W ostatniej fazie pierwszej rundy tak na prawdę po raz pierwszy przyszło mi grać dłuższy czas z Felipe, mogę powiedzieć, że obaj są bardzo mocnymi zawodnikami. Szczerze mówiąc jest mi to obojętne z kim gram u boku, najważniejsze, że swoją formą zasługuję na to, że mogę grać w pierwszym zespole.


Mats, wszystkich nas interesuje Twoje zdrowie. Przyzwyczaiłeś nas do tego, że nie masz problemów zdrowotnych, a w każdym meczu imponujesz formą. Czy na dzień dzisiejszy czujesz się w 100% gotowy i w pełni zdrowy by grać regularnie w pełnym wymiarze czasowym?

- Zdrowie jest zawsze najważniejsze. Jeśli nie jest się zdrowym, to nie można grać, a to najgorsze co może się przydarzyć sportowcowi. Dlatego staram się najbardziej jak mogę, żeby być w formie i jak na razie czuję się znów dobrze. W rundzie wiosennej zagrałem w każdym meczu i jestem niesamowicie szczęśliwy, że w końcu mi się to udało. Dziękuję, że się martwicie na razie jest dobrze i niech tak zostanie.


Cała redakcja jedynej polskiej strony poświęconej Borussii Dortmund składa serdecznie gratulacje jak i podziękowania za obszerny wywiad dla polskich kibiców. Mats, życzymy dalszych sukcesów w żółto-czarnej koszulce.

- Dzięki, pozdrawiam serdecznie

Rozmawiali Łukasz Wesołowski i Dawid Karpa, dzięki uprzejmości Łukasza Piszczka

Szczególne podziękowania dla Wojtka Sebzdy za tłumaczenie treści

Robert Lewandowski

Dane

Imię i nazwisko: Robert Lewandowski
Waga: 78 kg
Wzrost: 184 cm
Przyszedł za: 4.500.000 mln. euro
Poprzedni klub: Lech Poznań
Narodowość: Polska
Miejsce urodzenia: Warszawa


BIOGRAFIA:
Prawdziwą przygodę z piłką rozpoczął w Zniczu Pruszków w 2006 roku. Strzelając w ciągu dwóch sezonów 38 goli, zwrócił na siebie uwagę Lecha Poznań. Do czołowego klubu z Ekstraklasy trafił 18 czerwca 2008 roku i stał się odkryciem sezonu. W przeciągu dwóch lat Robert zdobył z Lechem Puchar Polski, Superpuchar oraz mistrzostwo Polski, a także indywidualnie tytuł króla strzelców polskiej ligi.

Po bardzo udanym sezonie 2009/2010 Lewandowski z chęcią dalszego rozwoju przeniósł się do jednego z czołowych klubów Bundesligi, Borussii Dortmund.
Drużyna prowadzona przez Jürgena Kloppa nieoczekiwanie sięgnęła po tytuł, a polski piłkarz zdobył w mistrzowskim sezonie 8 bramek. Jego rywalem w walce o byt w podstawowej jedenastce jest Paragwajczyk Lucas Barrios.

STATYSTYKI W BUNDESLIDZE:

Kategoria Ogólnie Sezon 2011/12
Mecze: 57 24
Minuty: 3589 2005
Minuty na mecz: 62.96 83.54
Gole: 24 16
Gole na mecz: 0.42 0.67
Żółte kartki: 7 3
Żółte kartki na mecz: 0.12 0.13
Żółta/czerwona kartka: 0 0
Żółta/czerwona kartka na mecz: 0 0
Czerwone kartki: 0 0
Czerwone kartki na mecz: 0 0